Po naszej lewej widzimy schemat blokowy zasilacza serwisowego wykonanego przez Stanisława Cebulę słynnego w pół świadku masarniczym rzeźnika. Jest on także zasłużonym elektronikiem, który w wieku swojej świetności zasłynął połowem karasia, krewetek oraz wielorybków. Wieloletnie połowy doprowadziły do zakładu penitencjarnego. W owym zakładzie doszedł do wniosku że jednak zasilacze serwisowe zrewolucjonizują świat napięcia i prądu stałego. I od tej pory zaczął przy udziale Zakładu Karnego w Kurzej Stopie produkować owe zasilacze. Zasilanie ogarnęło na początku cały kraj a następnie glob. Społeczność Bakaniuków (bo stąd pochodził Stach) była niebywale zadowolona i dymna z Cebuli. Wszyscy żyli by długo i szczęśliwie, gdyby nie fakt o tym iż wyszła pewna seria zasilaczy serwisowych z fabryczną wadą. Liczba nabywców diametralnie spadła a co za tym idzie i zyski ze sprzedaży . . . Zakład penitencjarny wypuścił na wolność Staszka bo wydał się w tym momencie bez użyteczny, a władze więzienne przypisały sobie zasługi wynalezienia owego zasilacza.
Jesli urzekła cię ta historia wyślij komentarz o treści: "Zasilacze serwisowe są smaczne i zdrowe"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz