poniedziałek
niedziela
Rady - czyli radź sobie sam 1...
Jeżeli masz tylko światło w lodówce i nie masz pieniędzy, a jesteś głodny to:
o możesz odwiedzić dawno niewidzianego znajomego, który (z reguły) jest skory do poczęstunku (nigdy nie odmawiaj przyp. Red.),
o odwiedzasz rodzinę bliższą lub dalszą (oni zawsze czymś częstują),
o jeśli masz coś do sprzedania (telefon, butelki po browarze, biżuterię...) to lepiej to pogoń za jak najwyższą sumę tylko się uda i na wyżerkę goń,
o jedną z ewentualności jest pożyczka od znajomego bądź z jakiejś instytucji która oczywiście ci jej udzieli (tzw. życie na kredycie)
o jeśli masz dziewczynę to lepiej dobrze z nią żyj bo ona na pewno cię nakarmi, jeśli zgredzi to ją rzuć,
o możesz poszukać roboty (jak ją znajdziesz) to zarobisz i se kupisz obiad lub zatrudnij się w miejscu gdzie jest produkcja żarcia to się najesz za darmo a pieniądz zainwestujesz w to lub owo,
o możesz zawsze zgłosić się do instytucyji zajmującej się wydawaniem darmowych posiłków,
o jeśli jest to poranna godzina około czwartej / piątej rano, to jest możliwość kradzieży pieczywa podstawionego po sklep spożywczy (w niezbyt zamierzchłych czasach była jeszcze możliwość napicia się mleka postawionego w skrzynkach pod sklepem bądź na klatce schodowej),
o jedź do jakiegoś hipier – , super – markietu, a gdy już będziesz śmigał z koszykiem podjadaj sobie produkty (darmowa wyżerka, która nie zawsze jest darmowa, bo mogą kazać zapłacić, z reguły jeden sklep udanie możemy nawiedzić ok. dwóch razy)
o ostatecznie możesz sobie zrobić dietę (parę kilo mniej jeszcze nikomu nie zaszkodziło).
sobota
piątek
czwartek
środa
wtorek
poniedziałek
sobota
Haj maj nejm iz
Witajćie ludzie i wy sarny*,
Co hasacie sobie po czeluściach bezkresnych lasów, imprez i takich, takich. Z perspektywy bycia sarną co poniektórzy na fejzbógu, lasu czy bezpośredniego starcia nie znajoł mnie, ale powiem tak znamy się. Z imprez, wycieczek szkolnych, ze stołówki, z Urzędu Pracy i co najważniejsze z lasu. To ja siedziałam u Ciebie na chacie i wypiłam ci cały sok pomidorowy, to ja tylko w samej halce śmigałam "na dachu bloku, dzieciaku zachowaj spokój". Mimo tego, iż zostałam wychowana w Hotelu "Krechowiak" położonym nie daleko puszczy Ałgóstofskjei i dzięki pomocy pewneh ludzi spędziłam lata świetlne w Białem to się znamy "ej Ty-Typie Ty". Nie bój Sarny zaproś mnie do znajomych lub nie znajomych, a po pewnym okresie przeczytasz i zobaczysz na moim blogu OCoBiega1
Elo**,
TwojaSarna
+48666999333
*sarna zawsze wita z lewej, a ** żegna z prawej1
czwartek
Subskrybuj:
Posty (Atom)